piątek, 10 sierpnia 2012

LAKIEROWO:)


 Chciałam na koniec pracującego tygodnia dodać jeszcze jakąś notkę przed weekendem postawiłam na pokazanie wam mojej kolekcji lakierów.

Jest ona dość uboga, ale zaczynam nad tym pracować.
Głownym powodem jest to,że moje naturalne pazurki zwłaszcza płytki są bardzo małe i krótkie zawsze sie łamią więc nawet nie było co malować. Od kiedy jednak używam odzywki Eveline pazury rosną jak szalone więc mogę troche poszaleć.
Mam w planie w tym miesiącu dokupić przynajmniej 2 szt:)

MOim problemem zawsze było bardzo to, że lakiery mi odpryskiwały praktycznie na 2dzien po pomalowaniu, co mnie odrzucało od ich ciągłego malowania.

20 idą pożelować moje pazurki i mam plan żeby żelować je regularnie więc bedzie większe pole do popisu kolorowego :)

oto moja kolekcja>

3 sztuki z INGLOTA już na wykończeniu.

Mój ukochany od lat 21, który jest niezawodny, pasujący na każdą okazje. Nawet dziś mam go na pazurkach :)


Kolejny to EVELINE

 Kupiłam go rok temu przez przypadek w Biedronce.
Stojąc przy kasie spostrzegłam zestaw lakier + tusz do rzęs z tej firmy za chyba 16zł. Z obu produktów byłam i jestem zadowolona. Tusz również był świetny , niestety nie spotkałam go póżniej pojedyńczo.


Kolejne 2 szt to firma CORAL.
Czerwień 211 zakupiłam już dawno, 145 to moja nowość o której wspomniałam niedawno wraz z miętą MISS SPORTY ( na zdjęciu nie wygląda na miętę)
Przed odkryciem odzywki EVELINE używałam Odżywki z keratyną firmy KOSMED

Jak widać po zużyciu nie szło mi z nią najlepiej.
Na 2 dzień po nałożeniu poprostu odchodziła mi od paznokcia.
Może to nie koniecznie wina odżywki po lakiery też mi się nie trzymały.


Kiedyś moja mama zajmowała się zakladaniem tipsów wtedy jeszcze nie byly modne kolorowe żele, brokaty itp. robiło się wzorki lakierami i ogólnie malowało się tylko lakierami.
Wtedy nasza domowa kolekcja było ogromna , dziś mama  już się tym  nie zajmuje, wiele lakierów wyrzuciła bo już nie nadawały się do użytku a i ja już mieszkam na swoim więc też nie miała bym codziennego dostępu :P

Kończąc nastał weekend dla mnie.
Mam nadzieje, że pełen wrażeń, w sobote wybieram się na ślub kościelny koleżanki z pracy długo oczekiwany bo planowany od roku a,że spędzamy ze sobą praktycznie każdy dzień więc byłam wtajemniczona prawie we wszystko i jest to dla mnie również przeżycie:)

a pozatym w niedziele mam urodzinki 24:) do tego rocznica zaręczyn 3 :)
a do tego o 18.00  Mecz Sparta Wrocław-Unia leszno na naszym stadionie:)
weekend zapowiada się bardzo ciekawie :)


2 komentarze:

  1. błagam ratuj mnie czymś najlepszym na rozstępy. Słyszałam jedynie ze olejek arganowy 100% jest jednym z lepszych. ale wierzę, że podpowiesz coś lepszego :)
    Aska :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z opinii klientem (ja narazie nie mam rozstepów jedynie zaprzyjazniam sie z cellulitem) najleprzy jest Gerber krem na rozstepny, mustela, eris pharmaceris na istniejace rozstępy :)
    Z szafki aptecznej Cepan i NO-scar.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

 

dermofanka.blogspot.com Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos