Jeśli wracam do codzienności poruszę temat codziennej pielęgnacji.
A więc po przebudzeniu........ ciężko jest mi wstać z łóżka no ale jak już to się stanie moją pielęgnację poranną zaczynam od przetarcji twarzy płynem micelarnym ( w tej chwili Bioderma Sensibio)
następnie nakładam na twarz kropkami krem -KONIECZNIE Z FILTREM ( obecnie używam nowości firmy GlySkinCare Spf 30 )
Bardzo fajny krem. Konsystencja jest typowo kremowa, ale przyznam, że przy mojej mieszanej skórze sprawdza się idealnie. Super się rozprowadza, szybko wchłania i nie świeci mi się tak twarz.
Idealnie współgra z dość ciężkim podkładem Vichy Dermablend, którego używam na zmianę z Pharmacerisem F korygującym.
i tyle jeżeli chodzi o podstawową pielęgnację :)
Następnie nakładam na twarz podkład, puder sypki, róż ( lub bronzer) i tusz do rzęs, często używam równiez kredki do oczu ( brąz, fiolet,błękit lub czarną).
Jeśli chodzi o zabawy cieniami lubie, ale nigdy mi się nie chce:P
Wieczorna pięlęgnacja wymaga więcej czasu.
Na początek myję twarz żelem przy użyciu wody.
Jak pisałam ostatnio zaczełam używać Pharmaceris D żel micelarny duaktywny, z którego nie jestem w ogóle zadowolona i odstawiałam go. Dziś otworzyłam piankę micelarną firmy NUXE :)
Uwielbiam pianki, moim ideałem jest Pharmaceris A pianka:) jest mega wydajna, przyjemna w użyciu, zmywa super,po jej użyciu płyn micelarny to tylko dodatek.
Pianki z Nuxe nigdy nie używałam ( a firmę darzę głębokim uczuciem ) , ale pierwsza próba była bardzo zadowalająca. Pianka przyjemna w użyciu, bardzo fajnie usuneła mi makijaż twarzy i oczu ( dermablend jest ciężki i opornie schodzi :P )
Następnie przecieram twarz płynem micelarnym , czekam chwilę po czym spryskuję twarz wodą termalną Avene.
Odsączam i nakładam krem na noc.
Od kilku tygodniu używam kremu Vichy Idealia.
Uczucia na jego temat mam mieszanę. Na początku użyłam próbki i po 2 aplikacjach byłam zadowolona.Skóra była fajnie nawilżona i wygładzona.
Po ok.tygodniu używania na mojej twarzy zaczeły pojawiać się wypryski wyglądało to tak jak potówki podskórne. Nie poddałam się i stosowałam dalej po 2 tyg skóra się oczyściła i wypryski znikneły choć nie do końca.
Z kremu również nie jestem do końca zadowolona, nie widzę spektakularnego efektu.
Skóra nie jest rozjaśniona, wygładza jako tako, jednak troche chyba mi przetłuszcza skórę. Posiadam wersję do skóry mieszanej a po nałożeniu świece się niemiłosiernie. Na dzień nie mogłabym go używać.
Krem w składzie ma kwas glikolowy który ma działanie złuszczające więc w obecnym czasie powinno się go stosować tylko na noc. Niestety na opakowaniu nie ma takiej informacji.
Od około 2-3 tyg pielęgnuje również moje rzęsy, staram się regularnie :)
Używam kremu do rzęs firmy L'biotica. Na swoje rzęsy nie mogę narzekać są dość długie (jak u żaby Moniki) i w miarę gęstę:) ale zawszę może być przecież lepiej :):):)
Jestem z niego bardzo zadowolona:) widzę, że naprawdę odżywia moje rzęsy i brwi, rosną są błyszczące i bardziej czarne:)
Zarażona przez koleżankę sprawdzam często opinie różnych kosmetyków na portalu Wizaż.pl zakładka KWC :) krem ma tam bardzo dobre opinie. Wizażanki skarża się jedynie na sposób aplikacji. Faktycznie trzeba się babrać palcami ( chyba najłatwiejszy sposób), ale i tak jest dość łatwy a aplikacji. Wygląda na wydajny, stosuje już trochę czasu a tubka jakby nie naruszona:)
tak wypielęgnowana kładę się spać:)
Dobranoc :)
krem do rzęs L'biotica niestety kiepsko się spisuje przy wrażliwych oczach - ile razy go nałożę wieczorem budzę się z zaropiałymi oczami ;/
OdpowiedzUsuńNiestety z braku laku (moich cudownych kropelek hehe) stosuje L'biotice.
Musisz przyjść i zobaczyć moje rzęsy hihi