Na wstępie wybaczcie małą aktywność ostatnimi czasy.
Ale powód jest i to nawet troche ważący:)
otóż w środę pojawiła się w naszym domu nowa mieszkanka - labradorka Kaba.
Kabunia jest 6tygodniowym maluszkiem,który teraz wymaga dużo opieki i zaangażowania:)
Jako świeżo upieczona mamuśka wziełam w pracy 2 dni wolnego żeby oswoić moje maleństwo do nowego domu:)
no to się chwale
przedstawiam Kabę - mój czasochłonny obowiązek.
`
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jaki słodki :) daj mu buziaka w nosek od cioci Moniki :D
OdpowiedzUsuńŚliczny!
Ja swojego urwisa mam juz 2 lata ale dobrze pamiętam początki :)
ale fajniutka :) zawsze chciałam mieć takiego psa :)
OdpowiedzUsuńjejjku, jak widzę takie słodziaki serce mi mięknie ;>
OdpowiedzUsuńAle śliczności, ja marzę o takim labradorku:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam szczeniaczki, zwłaszcza labradora :)
OdpowiedzUsuńjest kochana jak spi tak jak teraz :) wstała o 6.30 poszalała i padła:) jednak takiemu maleństwu trzeba poświęcać dużo czasu więc absorbuje mój czas bardzo:)
OdpowiedzUsuń